Z Życia Artelis
Wiosna Artelis
Zaczyna się. Na Artelis.pl pojawiła się wyszukiwarka w innym miejscu – teraz jest centralnie widoczna, co na pewno ułatwi znalezienie poszukiwanych artykułów ale to początek wielu zmian. Czas najwyższy.
Jeśli obserwujesz nasze działania od jakiegoś czasu, to pewnie zauważyłeś, że wiele rzeczy było zapowiadane ale jednak nie zrealizowało się. Miałby być i takie i takie usługi, nowe funkcjonalności ale… zawsze trafialiśmy na skałę w postaci nierzetelnych wykonawców, którzy w ostatniej chwili się wycofywali. Systemy informatyczne których pisanie ciągnęło się niemiłosiernie okazywały się wadliwe, źle działające i po prostu nie do użytku. Niezwykle to frustrujące, gdy zapowiadasz coś, wiesz, że to będzie dobre, spodoba sie, wiesz, że ludzie na to czekają a tu okazuje się, że jednak nic z tego…znasz ten ból? Robiłeś kiedyś jakiś projekt informatyczny? Jeśli tak, to zapewne wiesz o czym mówię, a jeśli robiłeś a nie wiesz, to gratuluję szczęścia, choć nie wiem czy to o szczęście chodzi 😉
Oczywiście, każdy może powiedzieć, że takich wykonawców przyciągnęliśmy, zaangażowaliśmy aby się to wszystko wydarzyło i widać podświadomie tego chcieliśmy lub tego potrzebowaliśmy. Tak, dobrze czytasz. Uważam osobiście, że wszystko co robimy w życiu jest po to, abyśmy się rozwijali i rośli w naszej świadomości. Jeśli Twoje projekty się nie układają, a Ty się borykasz z nimi i toniesz co raz bardziej to nie dla tego, że coś robisz nie tak, to dlatego, że masz niewłaściwe podejście do życia, ba… nie żyjesz swoim życiem lub… jesteś zawirusowany.
Nie inaczej jest z rozwojem Artelis. Pamiętam, że od początku było tak, że o ile ruszyliśmy „z kopyta”, bo kupiliśmy usługę u dobrego, rzetelnego wykonawcy, to jak tylko zaczęliśmy szukać programistów/wspólników, to skończył się rozwój Artelis, zaczęła się droga przez… wyboista droga 😉
Każdy projekt jest połączony z jego głównym wykonawcą, sercem, czyli najważniejszym człowiekiem i rozwija się zgodnie z tym jaki dany człowiek jest i jak na niego patrzy. Rozwija się zgodnie z tym jaka jest organizacja, grupa ludzi, którzy nim rządzą. To czuć. Coś jest bardziej komercyjne albo źle zarządzane bo szef/właściciel jest nastawiony na zarabianie i źle zarządza i odwrotnie, ktoś jest radosny, lekki, twórczy i ma dobre energie to i każdy projekt, który wychodzi z jego rąk będzie właśnie taki. Nie jesteś w stanie „urodzić” czegoś innego niż Ty sam jesteś. Co ciekawiej, projekty zmieniają się wraz z Tobą.
Jeśli zacząłeś negatywnie, ze złą intencją, nie potrafiąc robić biznesu to w cale nie oznacza, że musisz źle skończyć. Ok, będzie po prostu bardziej wyboisto na drodze ale jeśli będziesz wytrwały i będziesz wierzył w to co chcesz zrobić.. wygrasz. Myślę, że właśnie tak dzieje się teraz z Artelisem.
Zaczyna się nowy etap w jego istnieniu. Pozyskaliśmy inwestora, finansowanie, wzmocnienie zarządu. Inwestujemy teraz w profesjonalny marketing, emailmarketing. Prace programistyczne trwają – teraz może zbyt dużej rewolucji nie będzie ale obserwuj Artelis bo będzie się subtelnie zmieniał. Ta wyszukiwarka to pierwsza jaskółka wiosny Artelis. A dlaczego tym razem ma to w końcu zadziałać? Tyle razy nie działało, a teraz zadziała? Niby dlaczego? – zapytasz.
Bo wierzę w lifemarketing, wierzę w marketing wibracyjny i w to, że teraz jest czas na takie projekty jak Artelis.pl. Projekty, których głównym założeniem nie jest zarabianie ale to aby tworzyć nową jakość, nowe częstotliwości, którym jednym przypadną do gustu i będą się chcieli do tego przyłączyć a inni od tego odejdą.
Wierzę, a wiara jest pewnością tego czego się nie widzi (a my ze swoimi obecnie działającymi zmysłami nie widzimy 99.99% otaczającej rzeczywistości), że po wielu chudych latach, teraz przyjdzie czas na świętowanie i czas obfitości. Po prostu, tak, na przekór temu co się dzieje na świecie, na przekór wiadomościom, na przekór komercjalizacji, po prostu, dla Życia J W końcu Artelis to miasto sztuki życia.
Z serdecznym pozdrowieniem
Krzysztof Kina