BLOG ARTELISZ Życia Artelis

Ile masz artykułów? Bo my 50 tysięcy!

Artelis.pl to potężna baza wiedzy. To miasto, w którym – dzięki Wam – zamieszkały tysiące pomysłów. Właśnie przekroczyliśmy magiczną barierę 50 tysięcy opublikowanych materiałów. Napiszę więc o tym, co z tego wynika i dlaczego to takie ważne.

Ale najpierw…

Najpierw muszę podziękować serdecznie wszystkim autorom. Wiem, że wiele tekstów trafia na portal po to, żeby pomagać w kampaniach marketingowych. I mam nadzieję, że w tym świetnie się sprawdzają. Ale zupełnie mimochodem stworzyliście bazę wiedzy na wszystkie tematy. Doradzacie, podpowiadacie, wyjaśniacie i prostujecie: to bardzo ważne i dla autorów, i dla specjalistów od marketingu, no i dla nas, bo doskonale współgra z naszą ideą tego, czym Artelis ma być.

Przyjmijcie najszczersze wyrazy uznania za całą pracę włożoną w napisanie tylu doskonałych treści. Dziękuję w imieniu zespołu Artelis.

Dlaczego musisz publikować u nas?

Przez „u nas” mam na myśli jeden z największych niezależnych od dużych korporacji medialnych portali. Wiem, że na każdym kroku wbijam szpilę tradycyjnemu „SEO”, ale jedno muszę przyznać: duża ilość treści to duże szanse na to, by dać się wyszukać. Jeśli korzystasz z zaplecza, które ma 10 czy nawet 100 artykułów, to siłą rzeczy przyciągniesz mniejszą publikę, niż mając 50 tysięcy unikalnych wpisów. Pewnie pisząc artykuły, skupiasz się tylko na nich, ale zapraszam – wejdź teraz na Artelis i zobacz, że ktoś może trafić na twoją treść zupełnie przypadkiem: ze stopki, z bocznego panelu, z sekcji powiązanych artykułów. To wszystko są odbiorcy, o których istnieniu nie miałeś pojęcia w chwili publikacji treści.

Druga rzecz: otoczenie odgrywa dużą rolę w promocji. Nie chcesz reklamować się obok usług i produktów o podejrzanej proweniencji, niepewnej legalności i nie chcesz, żeby obok twojego tekstu ktoś umieścił wulgarną lub obsceniczną reklamę. Jeśli wcześniej nie myślałeś o tym w ten sposób, to zrób to teraz: to, co pojawi się obok twoich treści, też wpływa na ich odbiór. I dlatego musisz publikować na wybranych portalach, o których wiesz, że administracja nie podłoży ci świni w postaci nieodpowiednich reklam lub ogłoszeń.

Gdzie ta droga ma koniec?

No dobrze, możesz już teraz korzystać z mocy 50 tysięcy artykułów zgromadzonych w naszym serwisie. Możesz z nich linkować, możesz je przedrukować, możesz się nimi inspirować. Ale co jest za horyzontem? Prywatnie mam nadzieję na kolejne 50 tysięcy, a później jeszcze jedno, jeszcze jedno i jeszcze jedno. Ale poza tym trzeba poruszyć inną ważną kwestię. Nad tym, żeby Artelis miał te 50 tysięcy wpisów, trzeba było naście lat pracy. I warto było, bo teraz możesz po prostu tu wejść i korzystać z tej całej mocy tak, jak chcesz.

Artelis.pl stał się swego rodzaju archiwum, przeglądem tego co kiedyś było w internecie. Mamy doskonałe artykuły z 2006 roku, z pierwszej dekady XXI wieku kiedy jeszcze było czuć “inny internet”, kiedy nie było wszystko tak skomercjalizowane, nie czuło się takiej automatyzacji… Kiedyś internet był inny i to widać w starych artykułach. Z naszej obserwacji wynika, że kiedyś ludzie chętniej się dzielili swoją wiedzą. Więcej było tekstów pisanych po prostu po to, aby publikować, niekoniecznie zarobić. Można to wyczytać w starych artykułach, w artykułach, których autorów i stron może już nawet nie ma… Artelis stał się swego rodzaju archiwum, spojrzeniem w historię internetu. 14 lat to w Internecie szmat czasu!  A artykułów wciąż przybywa i z każdym dodanym materiałem siła Artelis rośnie. Do tego dojdzie nowa wersja Artelis (tak, jest już tworzona nowa odsłona Artelis, ruszy wiosną 2020), która wyniesie publikacje w Atrelis na jeszcze wyższy poziom. I wiesz co… warto z nami być i dziękujemy Ci bardzo, że jesteś i współtworzysz z nami Internet.

Nawet jeśli dodałeś na razie tylko jeden artykuł i więcej nie dodasz, to inni będą dalej pisali, a Ty dzięki ich pracy też zyskasz silniejszy link, lepszą pozycję swego artykułu, rozpoznawalności siebie jako autora. Ale mimo wszystko fajnie by było, jakbyś dołożył jeszcze coś od siebie. Bo taki mały krok w postaci kolejnego dobrego artykułu, służy wszystkim. Taka jest zresztą kwintesencja content marketingu: żaden materiał nie funkcjonuje w oderwaniu od pozostałych. Cała wiedza tworzy system, z którego jej spragnieni mogą czerpać do woli. A idealny content marketing ziści się wtedy, kiedy dzięki serwisom takim jak Artelis, wiedza będzie maksymalnie powszechna.

Czego autorom, czytelnikom i administracji życzę.

Dziel się dobrym
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
Close
Close