08.2014Nowości

Czasem trudno uwierzyć, że będzie dobrze…

Czasem trudno uwierzyć w to, że będzie dobrze, że sytuacja się zmieni, nabierze tempa, że wszystko będzie w porządku… że zaświeci słońce, przestanie padać i rozświetli się tęcza… A to podstawowy krok do tego aby było dobrze. Trudno znaleźć i utrzymać wizję tego co by się chciało, tego jak uważamy, że powinno być. Ale jak? Skoro na zewnątrz, po otwarciu oczu widać to coś, co sprawia, że ręce opadają, że się odechciewa… że zwiesza się głowę i drepcze dalej… raczej popychany przez problemy niż gnany przez wiatry wizji i inspiracji.

„Jak na górze, tak na dole” głosi maksyma mówiąca o tajemnicy życia, funkcjonowaniu świata i człowieka. Inna wersja tego to „jak wewnątrz, tak i na zewnątrz”. Teoretycznie proste, ale o co chodzi? Chodzi o to, że budujemy nasze wnętrze, (które buduje nasze zewnętrze) na podstawie tego co widzimy na zewnątrz. A, że na zewnątrz widzimy świat wykreowany przez dziwne filmy, media, niedojrzałych polityków, zwaśnionych sąsiadów, ztraumatyzowanych rodziców, braki, ograniczenia, ubóstwo, więc na podstawie tego budujemy nasz wewnętrzny świat, który buduje nasz zewnętrzny świat. Sprawia to wszystko, że walnie się przyczyniamy do tego jak nam jest i co tak naprawdę nam nie pasuje… bo przecież nie chcemy aby było źle, trudno… Daliśmy się jednak wpędzić w pułapkę myślenia negatywnego, które ułożyło nam świat zgodnie z naszymi o nim przekonaniami i przewidywaniami.

Chodzi o to, aby znaleźć wytrych, wyłom w murze problemów i przeszkód którym wśliźnie się nasza nadzieja, wiara, wizja… jak laska dynamitu – musi być coś, klucz, który pozwoli naszej logice powiedzieć, że „jest to możliwe”. Jeżeli nie masz takiego czegoś, takiego wytrychu, tajnego przejścia to nie przejdziesz, pozostaniesz po tej stronie muru problemów i przeciwności. Co ciekawe, im bardziej wierzysz,  i im większą świadomością obejmujesz ten wytrych, to przejście tym potężniejszych rzeczy możesz dokonać, tym większe mury możesz przejść i rozsadzić ale musisz wierzyć… ba, wręcz wiedzieć, mieć świadomość nie tylko, że to jest możliwe ale, wręcz że już się stało, wydarzyło się, a Ty jesteś teraz w procesie ściągania tego do swojej, doświadczalnej wszystkimi zmysłami rzeczywistości. To coś się wydarzyło, jeśli to widzisz, wiesz, że jest, to jesteś już na prostej aby to mieć w 100% tu i teraz.

A jak to się ma do Artelis? J Ano tak, że patrząc na to, jak teraz wygląda Artelis, to może trudno uwierzyć i ujrzeć w nim wielki, między narodowy portal w którym tętni życie świadomych ludzi, którzy chcą po prostu coś dobrego robić, chcą tworzyć dobrą społeczność. A jednak, ja go widzę. I widzę też i wytrych, tę laskę dynamitu, którą umieszczam w strategicznym miejscu tego muru… będzie bum!

 

Dziel się dobrym
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
Close
Close